logo
Strefa architekta - logowanie
EN
INNE
16.08.2024

Historia pewnej nadbudowy

Arch. Barbara Sarna, członek Podlaskiej OIA RP, uczestniczy w realizacji inwestycji o wyjątkowym charakterze. Według jej projektu powstaje pierwsza w województwie podlaskim nadbudowa w systemie modułowym. Nadbudowa wymagająca prac wybitnie trudnych, rzadko stosowanych, w tym wzmacniających istniejącą konstrukcję. W ten sposób nową kondygnację zyskuje Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku.

Nadbudowę będzie stanowiła kondygnacja nad wejściem głównym, tzw. blokiem E. Decyzja o zaprojektowaniu jej w formie modułowej była podjęta już na etapie koncepcji projektu, kilka lat temu.

– Pomysł „wyszedł” z naszej pracowni – mówi arch. Barbara Sarna, autorka projektu, który został zaakceptowany przez inwestora. – Zmierzono się z tym dlatego, iż jest to główne wejście cały czas działającego szpitala dziecięcego, który trudno „obarczyć” budową trwającą kilka lat.

Technologia modułowa pozwala wykonać poza szpitalem do 85% prac. Na miejscu zostaje tylko ostateczny montaż modułów, co zdecydowanie skraca czas funkcjonowania strefy budowy na terenie inwestycji. To, co prefabrykuje się w hali, musiałoby przez rok–półtora powstawać na budowie, a szpital musiałby na ten czas wydzielić strefę budowlaną, na której nieustannie by się coś działo. Technologia modułowa „wyrzuca” zdecydowaną część prac budowlanych poza placówkę. Jest to ważne tym bardziej, że teren UDSK jest tak mały i tak zagospodarowany parkingami oraz budynkami, że trudno byłoby znaleźć miejsce na zaplecze budowy. Dzięki dużemu stopniowi prefabrykacji modułów zredukowano do minimum czas montażu, poziom hałasu budowlanego oraz emisje pyłów, co jest szczególnie istotne na terenach zabudowanych czy – jak tutaj – w przypadku szpitala. Stąd taka decyzja. Decyzja podjęta wspólnie z inwestorem.

– Nadbudowa jest prostą bryłą. Jak cały szpital, składa się z prostych brył kubicznych – opisuje projekt Barbara Sarna. – Nowa część jest więc kubikiem nastawionym na jedną z części budynku, w miejscu potrzebnym inwestorowi. W czasie projektowania przyświecała mi myśl delikatnego wkomponowania następnej bryły na istniejący budynek. Przemawia za tym forma całości i boczne elewacje – wszystko jest delikatne w swoim wymiarze. Szklana fasada i elementy boczne są bardzo jasne, nieprzytłaczające, przeszklone. Projekt był w dużej mierze odpowiedzią na potrzeby inwestora.

A inwestor potrzebował dodatkowej powierzchni na dydaktykę. W nowych pomieszczeniach znajdą się nowoczesne sale seminaryjne: jedna na min. 60 osób i cztery mieszczące po 30 osób. Poza tym miejsca dla studentów i wiele elementów funkcyjnych związanych z dydaktyką – wszystko o łącznej powierzchni około 600 mkw.

– Na etapie przetargu wykonawczego obiektu potencjalni wykonawcy próbowali zoptymalizować budowę pod własne, bardziej przyjazne warunki – mówi autorka projektu. – Stąd zmieniono, za zgodą inwestora, wiele elementów architektonicznych, takich jak: czołowa fasada, boczne okna, zdjęto też pewne elementy wykończeniowe obiektu. Budynek będzie podobny do budynku z mojego pierwotnego pomysłu, a nie dokładnie taki, jak go zaprojektowałam. Będzie się różnił szczególnie frontową fasadą nad wejściem głównym do placówki, na co – jak wspomniałam – wyraził zgodę inwestor na etapie przetargu. Było to na rękę potencjalnym wykonawcom, bo te zmienione rozwiązania są łatwiejsze w realizacji. Po zmianach nie będzie tak dużo przeszkleń, ale elewacje pozostaną jasne.

Nadbudowywaną kondygnację utworzy 14 modułów, które są samodzielnymi, wykonanymi z profili stalowych, prefabrykowanymi elementami przenoszącymi obciążenia. Dziesięć z nich ma wymiary 3,60 x 13,91 m, pozostałe – 3,50 x 8 m. Moduły mają konstrukcję szkieletową wykonaną ze stalowych profili zamkniętych i zabezpieczonych antykorozyjnie i przeciwpożarowo. Obudowywane są one płytami cementowo-wiórowymi CBS . Jeden waży około 23 t.

Istniejący budynek ma układ słupowo-ryglowy. Po przeliczeniach okazało się, że nadbudowa wymaga wzmocnienia niektórych elementów konstrukcji szpitala. Żelbetowe słupy zostały więc wzmocnione siatkami węglowymi o dużej wytrzymałości. Prace polegały na zdjęciu istniejącego wykończenia, owinięciu siatką z odpowiednimi zakładami i zatopieniu jej w specjalnej zaprawie. Następnym etapem było wysuszenie i odtworzenie wykończenia, aby jak najbardziej przypominało to pierwotne. Prace, sprawiające wrażenie prostych, w rzeczywistości były bardzo dużym wyzwaniem. Trudności wynikały z warunków. Na kondygnacjach wykorzystywanych przez pacjentów i personel „przeszkadzali” oni sami, natomiast na kondygnacjach technicznych było ciasno i gorąco. Do słupów trzeba było docierać, demontując kanały wentylacyjne, okablowanie czy inne rurociągi zaopatrujące szpital.

Kolejnym trudnym zadaniem było wzmocnienie fundamentów. Budynek jest posadowiony na stopach fundamentowych, na których oparte są słupy konstrukcyjne. Wzmacniano je mikropalami wciskanymi hydraulicznie w grunt. Mikropal jest stalową rurą perforowaną o średnicy 13 cm i długości 6 m. Ze względu na niski strop prace wykonywano metrowymi odcinkami rur, spawanymi w trakcie wciskania. Ponieważ żaden ciężki sprzęt do wciskania nie miał możliwości wjechania na miejsce pracy, pompa hydrauliczna stała na górnej kondygnacji, a przewód biegł klatką schodową. Po wbiciu każdy mikropal był wypełniany iniektem, znacznie podnoszącym nośność mikropala poprzez zagęszczenie gruntu wokół niego.

Ingerencją w istniejący budynek będzie jeszcze zdjęcie dachu. Obciążenia od modułów mogą być bowiem przekazywane, w zależności od typu rozbudowy, na: przygotowane fundamenty, przygotowaną podkonstrukcję żelbetową, stalową bądź kombinowaną konstrukcję niższego modułu (w przypadku konstrukcji wielokondygnacyjnych) lub – jak w tym przypadku – konstrukcję istniejącego budynku.

Na koniec powiedzmy o kilku terminach. Prace rozpoczęły się jesienią 2023 r. i potrwają do końca stycznia 2025 r. Najbardziej widowiskowy montaż modułów przewidziany jest na pięć nocy (z uwzględnieniem rozstawiania żurawia) na początku września. Do tej pory powinny zakończyć się najtrudniejsze pod względem inżynierskim prace wzmacniające konstrukcję.

– Razem z inwestorem wspieramy teraz tę realizację i staramy się, aby wyszło jak najlepiej – podsumowuje Barbara Sarna.

Zespół projektowy:

/tekst-Barbara Klem/

/zdjęcia-pracownia/

rozumiem
Używamy plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z tej strony wyrażasz na to zgodę.